Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Szelma lvl 5
- Nigdy nie walczyłem z kimś spoza tego świata, więc będę czekał z niecierpliwością - stwierdził krzyżując ręce na klatce piersiowej. - No i ciekawi mnie w sumie reszta naszej drużyny. Ta wojna naprawdę będzie ciekawa - stwierdził. - No, ale teraz się nudzę, więc co robicie? - zapytał.
Offline
Legat
- Ja i Shy idziemy obgadać sprawy z resztą Mistrzów. Oraz poczekać na brakujace ogniwa - rzekła Sunset, a Shy przytaknęła.
- Ja mam tu stać i pilnowac by jakaś menda nie przelazła przez portal - powiedział Billy wskazując na posąg, który na kilometr było widać iż jest łącznikiem z innym światem.
Offline
Szelma lvl 5
- O to świetnie, zabieram się z wami. Poznam chętnie resztę drużyny - stwierdził zerkając na portal. Nie dodał, że zamierzał też tam pójść bo nie ufał bekonowłosej. Zaraz potem zerknął do swojego auta. - Powiedział bym, że was podwiozę, ale wy chyba pojazd już macie. - wzruszył ramionami.
Offline
Legat
Kiwnęły głową i wsiadły do swojego auta. Pojechaliście następnie do posiadłości Bekonowłosej gdzie po jakimś czasie zobaczyłeś resztę mistrzów. No cóż... zbyt magicznie oni nie wyglądali. Jest tu ala DJka, Jakaś modnisia i tym podobne hałatajstwo. Natomiast nie ma w pobliżu sług.
Offline
Szelma lvl 5
Wojna wchodząc do pomieszczenia rozejrzał się po wszystkich twarzach.
- Hm, liczyłem, że poznam moich współpracowników, ale jak widzę, myliłem się - stwierdził krzyżując ręce na klatce piersiowej. - A wy sami jakoś ciekawie nie wyglądacie - dodał.
Offline
Legat
- Oni już mają swoje misje - zaczęła Sunset. DJka spojrzała na ciebie.
- Czyli to ty jesteś ziomeczkiem który walczył z moim ziomeczkiem? Czad, stary - podeszła i wyciągnęła by ci przybić piątkę. Sunset w między czasie kontynuowała.
- Wiemy już o 2 mistrzach wroga. Co ciekawe Celestia jest wśród nich - rzekła zniesmaczona.
Offline
Szelma lvl 5
Wojna przybił piątkę DJejce.
- Potrafię zauważyć powiązanie pomiędzy wami dwoma. Bez większych problemów w sumie - stwierdził.
- Kim jest ta cała Celestia? - zapytał Wojna obracając się do bekonowłosej.
Offline
Legat
- Kimś którą będziesz chciał zabić - powiedział. Ogólnie po chwili dała ci taki opis tej kobity iz serio aż cię miecz swędził by ją zajebać ale wpierw potorturować. Po chwili wbił "Twój ziomeczek" i cię objął mówiąc.
- SIEMA STARY! - rzekł z wielkim wystrzeszczem.
- Tak wogóle to się nie przedstawiłem. Jestem Iskandar, Król Zdobywców i Rider Czerni - rzekł mówiąc po chwili. Po chwili dodał do Sunset.
- Reszta wróci już zaraz - powiedział. Ta przytaknęła.
Offline
Szelma lvl 5
- Wierz mi Bekonowłosa. Powiedzenie, że kogoś chciałbym zabić jest na ogół błędne, bo ja w zasadzie chcę zabić każdego. Taka praca - stwierdził.
Gdy został objęty był w sumie najpierw zaskoczony ale z tym nie walczył.
- Nie musisz tak krzyczeć - stwierdził. - I ja w zasadzie też oficjalnie się nie przedstawiłem - rzucił po czym już postaram się wyrwać z uścisku, gdy już stanął na podłodze odchrząknął. - Nie mam jednego Imienia, aczkolwiek jestem Drugim Jeźdźcem, tym Który Przybywa na Czerwonym Koniu, Królem Zniszczenia, Wojną. I tak, to jest mój pełny tytuł. Jak też widać, nie jestem Riderem tylko Berserkiem. Tak akurat mnie przyzwano - wzruszył ramionami.
Offline
Legat
- Rozumiem cię, chłopcze - rzekł i się zaśmiał. Następnie podszedł do swojej mistrzyni. Nie mniej koło ciebie pojawił się Billy.
- mam nadzieje iż spotkanie obejdzie się szybko. Mam wciąż obowiązek pilnować tych bram by nikt tutaj nie przyszedł - dodał Kid. Po paru minutach zobaczyłeś gościa. Takiego (bo mi się nie che opisywać wyglądu)
- Mam nadzieje iż się nie spóźniłem? - zapytał się.
Offline
Szelma lvl 5
- Dlaczego po prostu my ich nie zaatakujemy? - zapytał. - No ale w sumie dobrze, bo przynajmniej poznam resztę drużyny - stwierdził wkładając ręce do kieszeni.
Gy usłyszał nowy głos zerknął w stronę osoby która się odezwała. Przyglądał się rycerzowi opuszczając nieco okulary.
- Nie spóźniłeś się, ale nawet jeśli byś się spóźnił to jesteś na tyle hot, że bym to wybaczył - stwierdził z cwaniackim uśmieszkiem.
Offline
Legat
Nagle w głowie usłyszałeś głos śmierci
"HA... GEJ!"
Ten rycerz się uroczo zaśmiał co zaczeło ci rozmiękczać twoje serce... jakbys je miał...
- To się cieszę. ostatnie czego bym chciał to spuźnienia się na spotkanie - powiedział. Kobieta z czerownymi włosami rzekła.
- Nie przejmuj się tym - rzekła. A Saber podszedł do niej. Pozostała trójka.
Offline
Szelma lvl 5
"Och błagam. Ty gdy byłaś przyzwana nie miałaś problemu z praktykowaniem lesbomancji" odpowiedział na słowa Śmierci. "Jesteśmy rodzinką czterech Degeneratów".
Wojna utrzymał swój cwaniacki uśmieszek i zasłonił oczy okularami raz jeszcze, tym razem spoglądając na tylnie części Sabera.
- Dobra, to teraz reszta - stwierdził i przykucnął jak Slav.
Offline
Legat
Po chwili do pomieszczenia weszła ona
Spojrzała po wszystkich i powiedziała.
- Brakuje tylko Lansjera i Assassyna? - zapytała się. Twój Senpai tylko przytaknął. Po chwili ta stanęła koło niewinnie wyglądającej dziewczyny.
- Więc ty musisz być Wojna. Miło mi cię poznać - rzekła. Twój instynkt coś ci kurwa mówił o niej. Niby baba... ale Trap Alert atakuje cie mocno.
Offline
Szelma lvl 5
Wojna spojrzał na nowo przybyłą osobę. Przyglądał się jej tak przez moment.
- Ta... jestem wojną. Ale teraz mam pytanie. Kim ty jesteś? W sensie, mam wrażenie, jakbyś kobietą nie była... - stwierdził. - Jesteś jak ten Paladyn z Francji którego moja mistrzyni na poprzedniej wojnie wciągnęła do trójkąta? - zapytał.
Offline