Oficjalne Forum No3D, wita Cię
-Jakiś czas temu... w sumie nie pamiętam kiedy. Ale nie używam za często, staram się żyć tu jako człowiek.- patrzę na niego z wyjebką level ja. Myśl o wyprawie do Iranu cieszy mi michę. Będę potrzebować kałacha... granatów... motocykla... wszystko ogarnę już na miejscu.
Offline
Kamiros TorinoUżytkownik RPG
- cóż. ruszasz od razu czy jutro z rana? jeżeli nie masz nic przeciwko ruszeniu jutro to chętnie bym sią z tobą napił po kielichu i może potrenował szermierkę chwilę. Moja moc jeszcze nie wróciła a trening pomoże mi "przypomnieć" sobie nieco walki - rzekłem
Offline
Legat
- W sąsiednim mieście. Okolo Dwie godzinki spacerkiem - powiedział randomowy Strażnik nr 4423. Wyjrzeliście przez okno, a tam serio widać miasto.
Offline
Kamiros TorinoUżytkownik RPG
robię facepalma
- to kurwa nie macie baru/tawerny/miejsca gdzie sprzedają alko i można się napić gdzieś bliżej? Prymitywy - rzekłem
Offline
Legat
- Bar jest w mieście. Alkohol na nas nie działa, więc nie mamy potrzeby go tutaj trzymać - odpowiedział bez namysłu. Ta to zwykły Dron.
- Miasto jest zamieszkały przez normalne istoty, jak chcecie Alkohol, to do miasta. Tutaj mamy tylko Rynkol, ale Hermes zabroniła go wydawać komukolwiek, no chyba iż to jest przyjęcie.
Offline
Kamiros TorinoUżytkownik RPG
szczerzę mordę
- cóż... jako Abysi stwierdzam że spotkanie 3 sojuszników można nazwać przyjęciem. Więc jedna kolejka Rynkola jest jak najbardziej dozwolona i zalecana - odparłem
Offline
Legat
Nagle usłyszeliście z korytarza.
- JAK KTOŚ KURWA TKNIE MOJĄ KOLEKCJE TO BĘDZIECIE MNIE BŁAGALI O ŚMIERĆ!! - tak... to głos Hermesa.
Offline
Kamiros TorinoUżytkownik RPG
- cóż... potrafisz wyczuć tawernę z odległości 10 kilometrów więc prowadź - rzekłem i ruszam za nim
Offline
Legat
Dla Kamirosa, Rexton dosłownie przybrał postać psa i prowadzi przez pałac a potem przez pole Orchideii (Tak cała jebana polana o wielkości 4 kilometrów była obsiana tymi kwiatami), aż wkońcu doszliście do pałacu. 2 wilczych strażników spojrzało się na niego jak na chorego na umyślę, ale was przepuścilo, aż wkońcu staneliście przed karczmą "Upadek Viraxa"
...
...
Ciekawa nazwa.
Offline