Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Użytkownik RPG
- kurde... nie dostaną się tu - spytałam niezbyt pewnie... nie bałam się o siebie. bałam się o bezpieczeństwo reszty gdybym musiała tu użyc magii..
Offline
-Już nie pierwszy taki księżyc... a poza tym mamy Derek... zwykle radzi sobie z nimi...
I faktycznie. Widzisz jak po koronach drzew biega i strzela z łuku ta pinda. Każda strzała trafia i pada od niej trup
Offline
Użytkownik RPG
westchnęłam.
- nie jestem zbyt dobra z łuku ale może byłabym w stanie jej pomóc... potrafię poruszać się równie szybko co ona... - rzekłam
Offline
Użytkownik RPG
westchnęłam.
- jak uważasz... znasz ja dłużej niż ja... - odparłam i obróciłam się w jego stronę patrzac na niego. w jego oczy. ciekawe co planuje zrobić teraz.
Offline
Użytkownik RPG
- to. co robimy teraz - spytałam tym swoim lekko nieśmiałym tonem. Penis dalej się nie uspokoił.. chyba nawet wręcz przeciwnie... znów mi zaburczało w brzuchu.
Offline
-Może coś zjemy. A ty szczególnie bo słyszę jak głodna jesteś
Idzie do jakiegoś paleniska i odpala tam ogień od pochodni. Stawia gliniany garnek i nalewa wody. Dodaje to mięsa to jakąś mrchewke... Robi potrawkę
Offline
Użytkownik RPG
Przyglądam się uwaznie temu co gotuje. co dorzuca itd. rozglądam się tez po jego domu.. Po chwili mówię.
- co gotujesz pachnie cudownie. - rzekłam
Offline
Mięso chyba jakiegoś zająca, marchewka trochę cebuli i jakiś okolicznych ziół jak sądzisz. I serio nieźle pachnie. Jego Chatka jest trochę większa od Derek bo ma tutaj jeszcze małą część kuchenną oraz składzik patrz jakaś hałda wszystkiego i niczego
-Potrawka z tego co jeszcze jest. Ehh... coraz gorzej z zapasami...
Ostatnio edytowany przez Marax (2017-06-05 14:49:10)
Offline
Użytkownik RPG
westchnęłam
- gdyby nie to że jutro wyruszam dalej to mogłabym spróbować coś zdobyć - rzekłam
Offline
Użytkownik RPG
- a czemu pytasz czyżby już się podobna sytuacja zdarzyła wcześniej? - spytałam robiąc ciekawską minę. Cały czas obserwuję go i jego reakcje.
Offline
Użytkownik RPG
Oczy i usta otworzyły mi się szeroko w wyrazie zaskoczenia i niedowierzania ale tez trochę przerażenia.
- Jej... wilk? - zapytałam zdziwionym tonem a mój umysł przeprowadzał teraz różne symulacje mozliwosci.
Offline