Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
https://www.youtube.com/watch?v=_D0ZQPqeJkk
MROCZNE BRACTWO
WOJNA! W Galaktyce już od paru lat panuje wojna pomiędzy praworządną, lecz skorumpowaną GALAKTYCZNĄ REPUBLIKĄ, a złowrogim i pragnącym całkowitej dominacji ODRODZONYM IMPERIUM SITHÓW. RYCERZE JEDI oraz nikczemni SITHAMI walczą na frontach całej galaktyki. WIECZNE PRZYMIERZE rządzone przez tajemniczego PRZYWÓDCĘ w obecnej chwili nie wybrało jeszcze strony po utracie swojej WIECZNEJ FLOTY po tajemniczym zamachu na ich przywódcę.
Nie mniej jednak parę dni temu doszło do katastrofy, gdyż jedna z rycerzy Jedi imieniem SEYA C'ARABOTH zamordowała brutalnie innego jedi imieniem KALEB TERG, gdyż wierzyła iż stał za zamachem na życie jej mistrza dawno temu.
Obecnie Seya jest w drodze na planetę Dromund Kass gdzie wierzy iż dołączy do Sithów, nie mniej różne bywają ścieżki mocy, gdyż na statek na którym przebywa, przeznaczenie złączy jej z los z dawno zapomnianym Sithem który jest wrogiem, zarówno Republiki jak i Imperium Sithów...
===
Siedzisz obecnie na statku lecącego w stronę Dromund Kass, stolicy Imperium Sithów. Ostatnie dni były dość mocne w emocje. Odkrycie iż jeden jedi stał za zamachem na ciebie, oraz chyba wręcz interwencja mocy sprawiła iż udało ci sie uciec z Coruscant. Teraz jesteś w przestrzeni Sithów więc raczej nie musisz się obawiać iż Republika cię dorwie tutaj... no chyba iż SIS, bo oni akurat są zagrożeniem jeszcze dla ciebie. Ogólnie nic się nie dzieje na statku.
Offline
Użytkownik RPG
Emocje szaleją jeszcze w mnie mimo iż minęło trochę czasu. Nie byłam w stanie się uspokoić. Mój gniew i nowo zrodzona nienawiść do Jedi dosłownie szalała we mnie niczym burza, skacząc po mojej skórze niczym elektryczność. Z niepokojem i niecierpliwością patrzyłam na radar i holokomunikator oczekując konfrontacji z kimkolwiek w każdej chwili.
Offline
Legat
Siedzisz więc, po chwili słyszysz jak ktoś mówi iż za dwie godziny dolecicie do Dromund Kass. Nagle za oknem widzisz jak wychodzi Pancernik Harrower. Są to okręty używane przez Imperium Sithów.
Offline
Użytkownik RPG
"Dwie godziny.. ja tu oszaleję..." pomyślałam siedząc niecierpliwie. Po chwili dostrzegłam Pancernik Imperium. Momentalnie wymacałam swój miecz świetlny ukryty w specjalnym holsterze w rękawie. może być nieprzyjemnie. Nie chcę z nimi walczyć wolałabym dołączyć ale jeżeli mnie zaatakują będę się bronić.
Offline
Legat
Po chwili wyszedł jeszcze jeden. Po chwili przyjżenia się... zorientowałaś się iż to nie był okręt sithów. Nagle statkiem zatrzęsło i włączył się alarm. Widzisz jak statek powoli się zbliża do jednego z tych okrętów. Nagle przez drzwi wybiega ochroniarz i krzyczy.
- WSZYSCY ZOSTAĆ NA MIEJSCACH! Z TEGO CO WIEMY TO PIRACI KTÓRZY UPROWADZILI OKRĘTY IMPERIUM! NIECH NIKT SIĘ NIE RUSZA - rzekł i wybiegł. Dla pewności bezpieczeństwa pasażerów, cały dział wszedł w tryb bezpieczeństwa, to oznacza iż nikt nie wejdzie, ani nie wyjdzie. Okręt zacumował z statkiem "sithów". Po paru minutach padły strzały broni blasterowej.
Offline
Użytkownik RPG
Załączył mi się tik nerwowy... kącik ust drgał mi chcąc się wykrzywić w złowieszczy uśmiech. Patrze po reszcie pasażerów.
Offline
Legat
Ci oczywiście przerażeni. Nagle drzwi eksplodowały... a do pomieszczenia wbiegli... nie piraci, za dobry mieli sprzęt, wręcz wojskowy. Jeden z nich w czarnym pancerzu rzekł... albo rzekła bo po głosie usłyszałeś iż to kobieta.
- Szukamy tutaj Hana Kenobiego... wydajcie go nam natychmiast albo pożałujecie - rzekła i zaczęła celować do pasażerów, razem z nią wszyscy inni jej towarzysze.
Officer: https://i.imgur.com/IXa40NO.jpg
Żołnierze: https://i.imgur.com/ph2tDE7.jpg
Offline
Użytkownik RPG
Wstaję i mówię.
- nie znam żadnego Kenobiego. W dupie mam resztę pasażerów ale mnie nie weźmiecie. - to mówiąc odpaliłam mój miecz świetlny w krótszej wersji. Czerwone ostrze zajarzyło na mojej twarzy która ustąpiła tikowi nerwowemu wykrzywiając się w psychopatycznym uśmiechu.
Offline
Legat
Jeden spojrzał po tobie i ubraniu.
- Jedi? Co on tu robi? Z mieczem świetlnym czerwonym? - zapytał się jeden. Po chwili zaczęli do ciebie strzelać. Karabiny Blasterowe miały błękitne kolory wystrzału, a pistolet blasterowy miał natomiast żółty.
Offline
Użytkownik RPG
Odbijam pociski blasterów dosłownie rycząc w gniewie.
- NIE JESTEM JEDI!
Po chwili podnoszę dosłownie jednego żołnierza mocą i dusze go. Lub też skręcam mu kark.
Offline
Legat
Udało ci się jednego zabić. Za oknem widzisz jak działka niszczą silniki tego statku.
- NIE OPIEPRZAĆ SIĘ! ZAJEBAĆ TEGO RYCERZYKA! - krzykneła oficer i strzelili całą serią jednocześnie. Nawet mistrz miałby problem z odbiciem i 3 z 6 pocisków. Stojąc tutaj bezczynnie nie zrobisz nic. jesteś lekko ranna.
Offline
Użytkownik RPG
Wkurw jeszcze większy. Skupiam cały swój gniew i .... unoszę wszystkich. Żołnierzy, Oficera, pasażerów. Unoszę wszystkich dusząc.
Offline
Legat
Po chwili wszyscy byli martwi. Statkiem tym już nie uciekniesz. Może na pancerniku będzie coś czym uda ci się ujść z tego statku.
Offline
Użytkownik RPG
Dyszę ciężko. to był spory wysiłek. Po chwili odpoczynku biorę blaster tej całej oficer i zapasowe ogniwa które miała po czym idę na pancernik tam skąd oni przyszli. Może uda mi się dostać do hangaru i podpierdolić jakiś myśliwiec z hiper-napędem.
Offline
Legat
Ruszyłaś tam, zabijając każdego żołnierza na swojej drodze. Po dłuższej chwili stałaś w hangarze. Myśliwce były... republiki. Dosłownie te same myśliwce, lecz nie miały one hipernapędu (po analizie paru z nich), nagle... usłyszałaś na balkonie nad tobą głos.
- Szukać sobie możesz, Jedi, ale nie znajdziesz żadnego myśliwca - rzekł i zeskoczył lądując na posadzce. Gościu widocznie wprawiony w bojach... nie widziałaś by miał bronie.
- Nie mam pojęcia, Jedi, co robiłaś na tym statku... ale zabicia moich ludzi ci nie daruje - rzekł.
Osobnik: https://i.imgur.com/GQq3pqP.jpg
Offline