Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Ja mam siłe dzięki Derrikowi. Niech się wyszaleje. Ja mu w tym pomagam.
Offline
Legat
Biorę go i czytam. Następnie z uśmiechem mówię.
- Tak jak mówię. Sprawie iż zechcą tutaj zamieszkać - rzekłam ubierając się.
- Jeśli to nie przeszkadza zacznę od jutra, dobrze? Godziny otwarcia od 22 do 6?
Offline
Legat
No... gdybym była płodna po to tej imprezie na pewno bym się nie wymigała od ciąży. No nic... jadę do domu mojego nowego i wchodząc pokazuje cykloidom akt własności.
- Od dzisiaj ja tu szefuje... według tego papierka - rzekłam do Mermaidoxa.
- Nikt nie powinien nas tutaj nachodzić.
Offline
Legat
- Musimy jakieś ustalić zasady... Byśmy wszyscy czuli się jak rodzina. Więc... co byście zawsze chcieli robić, a nie możecie albo nie mieliście okazji? A ja od was będę tylko wymagała pomocy tutaj w odnowie i utrzymaniu domu.
Offline
Legat
- Dobrze... narazie to trzeba zaplanować jak odnowimy ten dom - powiedziałam i idę z mermaidoxem planować by uczynić ten dom willą dla mnie oraz dla nich.
[Sky]
Offline
Jest poranek kolejnego dnia. Wczoraj po spotkaniu z Danielem i tym jak nie spękał w twojej obronie tylko wziął broń pisaliście jeszcze smsy. Dziś od rana huczy w wiadomościach o całkowitej wojnie gangów
Offline
Legat
mój ojciec musi teraz stać na głowie i się troić. Wstaje i podchodzę do Pytona i głaskam go na dzień dobry. Następnie idę się powoli szykować na lekcje. Kąpiel, śniadanie.. a potem na lekcje. Prosiłam Daniela by nie rozgłaszał że jesteśmy razem... nie dlatego iż się go wstydzę ale nie chce by wdawał się w bójki z zazdrośnikami.
Offline
Legat
- Norma... nauka, unikanie adoratorów, zamach gangu motocyklowego na me życie... codzienne życie córki szefa Najemników - powiedziałam do niej z przyjaznym uśmiechem.
Offline
Legat
- Spokojnie, nic mi się nie stało. Niedaleko był Daniel, więc odparliśmy ich razem. Całkiem nieźle strzela muszę przyznać - powiedziałam wyciągając telefon.
- Poza tym w Fairfield wybuchła Wielka Wojna Gangów... radziłabym ci uważać na ulicy...
Offline