Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Otwierasz oczy i widzisz na nie po raz pierwszy. Dookoła ciebie są ludzie w białych ubraniach. Patrzą się na ciebie i coś piszą na kartkach i komputerach... Ale skąd ty to wiesz? Czujesz chłód. Wielkie zimno. Przenika aż do szpiku twoich małych kości... Słyszysz ich głosy... Jedno sformułowanie powtarzają najczęściej..
-Obiekt ON-100... obudzony...
Czujesz jakby im chodziło o ciebie. Możesz się poruszać. Poruszasz nogami luźno bo są nad ziemią. A raczej podłogą w jakimś cylindrze, w którym się znajdujesz. Na twarzy masz jakąś maskę. Możesz też się rozejrzeć na boki. Na sobie nie masz nic.. jesteś w pełni naga..
Ostatnio edytowany przez Marax (2017-04-15 20:44:20)
Offline
Legat
Rozglądam się na boki i na innych. Staram się przybliżyć do tafli szkła próbując zrozumieć co tu się dzieje. Spoglądam na najbliższego naukowca i "podpływam" do niego i kładę rękę na szkle tak by była skierowana w jego strone.
Offline
Najbliższy naukowiec. Człowiek o krótkich czarnych włosach. I okularach na nosie spojrzał na ciebie. Uśmiechnął się od razu. Odłożył na biurko to co trzymał w ręku i podszedł do ciebie. Reszta naukowców zamilkła. Jest tuż przed tobą. Przykłada swoją dłoń do twojej. Widzisz że jest większa od twojej praktycznie dwa razy.
-Witaj wśród nas.. Yoko...
Reszta naukowców też zaczęła się uśmiechać do ciebie ale też między sobą.
Offline
Legat
Spoglądam na niego z uśmiechem.
Yoko
To chyba moje imie... nie wiem... czemu tu jestem? i czemu oni się uśmiechają do mnie? Czy to dlatego iż przyłożyłam rękę do szkła? Rozglądam się z niemałą ekscytacją.
Offline
-Yoko... Jestem Doktor Kirishima... ale możesz mnie nazywać ojcem...
Reszta naukowców trochę zdziwiła się na jego słowa ale paru poklepało go po ramieniu. Wracają do stanowisk. Ale twój "ojciec" stoi kawałek obok ciebie.
-Odsuń się od szkła...
Jak poprosił tak zrobiłaś. I po chwili zaczęło ubywać tego płynu, w którym byłaś zawieszona. Próbujesz ustać na nogach ale nie wytrzymujesz więc opadasz na nogi. Szklany cylinder zaczyna się podnosić...
Offline
Legat
Siedząc na podłodze tego pojemnika rozglądam się po wszystkim widząc jak płyn opada coraz niżej. Kiedy pojemnik się podnosi, próbuje wstać lecz niemal odraz upadam. Spoglądam na doktora... ojciec? Co to... ojciec? Obecnie tylko na niego patrzę.
Offline
Twój ojciec podchodzi do ciebie i ściąga ci z twarzy tą maskę. Wcześniej nie czułaś nic. Teraz czujesz inne powietrze. Bierze on ręcznik i okrywa cie.
-Nie szarżuj... Na razie przyzwyczaj się do powietrza atmosferycznego... Jeżeli będziesz w stanie to coś powiedz...
Offline
Legat
Spoglądam na niego i wielkim zdziwieniem. Po tym jak owija mnie w to a następnie do "powietrza". Łapie parę wdechów i rozglądam. Kiedy mówi o powiedzeniu czegoś przechylam łebek na lewą stronę.
Offline
Kładzie dłoń na twojej głowie.
-No tak.. czego ja wymagam... spokojnie. Niedługo wszystkiego się nauczysz...
Skądś szlafrok i założył ci go. Po czym wsadził cie na wózek inwalidzki.
Offline
Legat
Będąc już na tym wózku rozglądam się gdzie mnie dokładnie biorą. Rozglądam się kto mnie ciągnie i gdzie mnie prowadzą. Spoglądam też na Tatę jeśli jest ze mną. Gdybym wiedziała tylko co się dzieje.
Offline
Twój tatuś idzie tuż przy tobie. Wózek pcha jakaś kobieta. Ubrana jak pielęgniarka. Wwożą cie do jakiegoś pokoju. Dosyć spoty. Ściany niebieskie. Płytki na podłodze. Biurko i łóżko. A na samym łóżku widzisz jakieś ubrania. Gdy już jesteś w środku to ojciec przyklękuje przy tobie.
-To będzie twój pokój... Podoba ci się?
Ostatnio edytowany przez Marax (2017-04-15 21:37:07)
Offline
Legat
Rozglądam się po nim lekko rozpromieniona wciąż nie rozumiem co się dzieje ale raczej nie jestem zagrożona. Spoglądam na niego i tulę go lekko mówiąc cicho.
- T.. ata...
Offline
-Brawo...
Również ci przytula. Delikatnie. Słyszysz jak pielęgniarka odchrząknęła.
-Doktorze... A mnie pan nie przedstawi?
-Wybacz...
Puścił cię i obrócił do pielęgniarki. Dosyć wysoka i szczupła. Włosy w długi bląd warkocz. Obdarzona niewiele lepiej niż ty.
-Yoko... to jest pani Anna. Jest pielęgniarką i będzie się tobą opiekować. Nauczy cię wszystkiego...
Anna podeszła do ciebie i przytuliła cie.
-Możesz mi mówić Anna lub... mamo...
Uśmiecha się do ciebie.
Offline
Legat
- Ma... ma? - zaczęłam nie pewnie. Rozglądam się po niej i po chwili odwzajemniłam jej uścisk. Następnie spoglądam na wózek i dotykam ręką koła... lekko ruszam co spowodowało ruch. Po chwili "zabawy" podjeżdzam do łóżka i spoglądam na to ubranie. Spoglądam zaciekawiona na mamę i tatę.
Offline