Oficjalne Forum No3D, wita Cię
No i po jakimś czasie znajdujesz swojego tatę przy jakimś wielkim hologramie na którym przedstawiony jest śluzowaty ślimak, a on coś im tłumaczy o nim. Z cyklu jak się zachowuje i jakie są jego cechy rozpoznawcze. Widzisz oprócz naukowców jeszcze jakiegoś starszego pana w mundurze z medalami. Tato cie zobaczył.
-Yoko? Co tu robisz? Poczekaj chwilę zaraz przyjdę... Anna pokaże ci moje stanowisko. Zaraz tam przyjdę...
Offline
Legat
Na baczność!
- Ta jest, Tatusiu - rzekłam i podbiegam do Anny. Ponad 2 godziny życia a zachowuje się jakbym już miała paroletnie doświadczenie w bieganiu i mówieniu. Czekam na tatę na jego stanowisku rozglądając się.
Offline
No co? Biurko, laptop. Sprzęt biurowy. Jakiś tablet... A na samym biurku jest zdjęcie. Widzisz na nim mamę i tatę. Tato w czymś co nazywa się garniturem. A mama w sukni ślubnej czy jak to zwali. Po jakimś czasie przychodzi tato.
-Co tam Yoko? Jak się czujesz?
Offline
Legat
- Dobrze. Ciężko jeszcze mi wymawiać parę słów ale uczę się jeszcze... - rzekłam i zaczęłam wąchać powietrze.
- I ta woda po goleniu co nałożyłeś parę godzin temu jest... jak to mama mówiła... "uczta dla mojego podniebienia"? Dobrze? - zapytałam mamy.
Offline
Obydwoje się śmieją. Mama cie chwali.
-Tak córciu...
-Ehh.. jeszcze trochę i będziesz mogła mi pomagać... Ale jeszcze jest za wcześnie...
W waszym kierunku idzie stary żołnierz. Wali od niego cygarem i alkoholem.
Offline
Legat
Cofam się zatykając nos. NA WSZYSTKO CO ZNAM NIGDY NIE CZUŁAM TAK POTWORNEGO ZAPACHU!
- Ten zapach już nie jest ucztą - rzekłam cicho do matki spoglądając na tego strażnika.
Offline
Ten dziadek patrzy się po was jak po wariatach.
-Doktorze Kirishima... rozumiem że to jest ON-100
Mama-Ona ma imię...
Generał-Tak i jest to ON-100. Zrozumiano?
Mama nic nie mówi. Widać że się boi tego starucha.
Tato-Jeżeli tak bardzo chce pan mieć efekty moich badań to radzę się odnosić z szacunkiem. Niech pan nie zapomina, że gdyby nie ja to połowa jak nie więcej pańskich ludzi by poginęła.
Generał-A jak bardzo chce pan kontynuować badania?
Wyciągnął pistolet i wycelował w tatę...
Ostatnio edytowany przez Marax (2017-04-15 23:50:11)
Offline
Legat
Spoglądam przerażona. Chce skoczyć ale nie wiem co robić. Gotuje się we mnie nowe uczucie... negatywne. Do tego kolesia.
- Wystarczy. Pracujecie po jednej stronie. Ta... znaczy Doktor Kirishima zna mnie najlepiej więc jego strata będzie BARDZO bolesna dla projektu, a spodziewam się iż wasi przełożeni nie byliby do końca z tego zadowoleni.
Offline
Schował pistolet. Spojrzał na ciebie z pogardą. Odwrócił się na pięcie i poszedł daleko stąd. Tatuś cie przytula. Oraz Annę.
-Czasem mam ochotę wpuścić go do pomieszczenia z Waspexami...
Offline
Legat
- Waspexy? Chciałabym je zobaczyć, jak można oczywiście - rzekłam zaciekawiona. Brzmią one znajomo... jakbym już to kiedyś słyszała... spoglądam na ojca z nadzieją.
Offline
-W sumie czemu by nie... będą zamknięte... Anno może iść?
-No niech będzie.. ale ma uważać na siebie.
-Będzie cały czas przy mnie...
Więc idziecie. I stajecie przed wielką ścianą szkła za którą widzisz mnóstwo w chuj wielkich pszczół.
-Oto i Wspexy...
Offline
Legat
Podchodzę zaciekawiona więc do szyby gdzie ich widać i czuje w pewnym sensie bliskość. Ojciec może zauważyć jak się cieszę na widok.
- Z tego co słyszałam Osy są małe... czy to są te "Mutanty" jak parę razy usłyszałam?
Offline
Legat
Lekko pukam w szybkę jakby nie słysząc ojca. Czuje do nich bliskość... jakby... rodzinną... rasową... ale nie jestem z nimi połączona. Jakoś zwracam na siebie uwagę.
Offline