Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Użytkownik RPG
- moja rasa mieszkać w różnych miejscach pustynia być jedną z nich... ale my lubić także góry i jeziora... bracia ostatnio uciekać z pustyni... mówić że tam wielkie stwory na nich polować - odparł
Offline
Legat
Zastanawiam się.
- Z niedawnych opowieści mojego ojca, mogę domyślać się o istotach zwanych Raknei. Wielkie Robale które mieszkają w jaskiniach. Tak?
http://www.messiah.acidcave.net/pyramid … h_worm.jpg
Offline
Użytkownik RPG
- moja nie wiedzieć... nigdy nie być na pustyni... moja mieszkać w żyznej dolinie... zewsząd góry... - odparł stefan
Offline
Legat
- Rozumiem. Ja mieszkałam w tym lesie od zawsze. Znam tu wiele ciekawych miejsc, wszystko mnie tutaj kocha, nawet rośliny które normalnie by zabiły na miejscu. Dziękują mi za obronę przed stworami które chcą zaszkodzić Lasu i panującemu tutaj Systemowi.
Offline
Użytkownik RPG
- twoja być bardzo miła... - rzekł ork. Po chwili oboje mogliście usłyszeć bardzo ale to bardzo głośny dźwięg jakiegoś wielkiego rogu. Zauważyłaś że Stefan spoważniał
Offline
Legat
Przystaje chwytając za łuk. TO nie dźwięk żadnego z stworzeń tutaj... ani goblinów.
Offline
Użytkownik RPG
dźwięk rogu rozbrzmiał jeszcze 2 razy.. środkowy był najdłuższy. Stefan westchnął i zaczął pakować kilka rzeczy
Offline
Legat
- Coś się stało? - spytałam się z gotowością do akcji. Może dla niego to nie znaczy nic, ale dla mnie może znaczyć kłopot. Dla mnie i dla Lasu.
Offline
Użytkownik RPG
- To być róg wielki szaman... on wzywać wszystkie orki do dolina... coś musieć się stać... - odparł Stefan pakując parę rzeczy i odwijając materiał którym miał owinięty czubek kija. dopiero teraz zauważyłaś że kij którym się podpiera to nie jest jakaś tam zwykła gałązka... pod materiałem który odwinął był kryształ na czubku i jakieś runiczne symbole.
Offline
Legat
- Ja nie mogę iść. Muszę doglądać godów Motyli. Jeśli to po drodzę to mogę cię tam przeprowadzić skrótem.
Offline
Użytkownik RPG
- Nie... dolina być z dala od las... twoja nie mieć po drodze... ale moja mieć dla twoja ostrzeżenie... kilka osad braci być pod drugiej stronie las... oni być może iść przez las... Im być się spieszyć więc oni móc nie być przyjaźni... - rzekł.
Offline
Legat
- Póki nie zaatakują stworzeń tego lasu, to nie masz powodu do obaw.
Offline
Użytkownik RPG
- moja nie bać się o nich... moja raczej obawiać się o las... Bracia z tamte wioski to być klan smoczego kła... oni maszerować z Wielki Ogień... a Wielki Ogień palić wszystko co przed nimi... moja ich nie lubić... - odparł
Offline
Legat
Więc przygotowuje łuk i strzłę z złotym liściem.
- Więc muszę powiadomić ojca... by przygotować się - rzekłam i wystrzeliwuje strzałę w niebiosa. Powinna po paru chwilach wybuchnąć złotym światłem. Następnie czekam na ojca. Smoka.
Offline
Użytkownik RPG
Po chwili drzewa zaszumiały. I przyleciał Mirroth lądując przed tobą.
Offline