Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Bezkresna pustka... to obecnie widzisz z kokpitu swojego statku. Różne gwiazdy, upiększały tą czarną ścianę która była przed tobą... wciąż nie wiesz gdzie lecieć. Powinieneś zmienić Trajektorie lotu statku, bo zaraz wejdziesz do Strefy Kwarantanny.
Offline
Użytkownik RPG
Zatem zmieniam ją tak by leciec blisko granicy naokoło. Coś mnie tu ciągnie ale co nie mam pojecia.
Offline
Legat
Nagle na radarze pojawił się dwa obiekty... małe. Nagle przed oczami, śmignęły ci dwa Myśliwce Przechwytujące. Zabrzmiał komunikator.
Offline
Użytkownik RPG
Słucham zatem co mi komunikują.
Offline
Legat
- Niezydentyfikowany statek klasy Varandan, wyraźnie zmodernizowany. Leć za nami do FSF "Michael", w trybie natychmiastowym - usłyszałeś nieopodal zobaczyłeś ten krążownik. Widziałeś jak broń się aktywowała... standardowa procedura.
Offline
Użytkownik RPG
Tsk... mają mnie.. e tam... co mi tam się stanie. lecę za nimi
Offline
Legat
Po paru minutach złapała cię wiązka wciągająca, a po kolejnych, osiadłeś bezpiecznie w hangarze. Statek otoczyli żołnierze, a działko na suficie Hangaru wycelowało w ciebie.
- Załoga statku, wyjdźcie z rękoma do góry i bez broni - powiedział Szturmowiec z Pióropuszem na hełmofonie.
Offline
Użytkownik RPG
Zostawiam swój pistolet zresztą na którego posiadam licencję i wychodzę jak karzą. z wojskiem nie będę zadzierał. w sumie jedyne do czego moga się doczepić to kamuflarz optyczny który jednak działa dobrze tylko jeżeli statek jest w miarę nieruchomy i ewentualnie moje apokaliptyczne zapasy fajek.
Offline
Legat
Wszyscy żołnierze wyglądali tak samo.
Tylko dowódca który miał pióropusz, się wyróżniał. Podszedł do ciebie z dwoma innymi.
- Ty, idziesz ze mną. Reszta, kontrola statku - powiedział syntetycznym głosem, a następnie ruszył w korytarz. Jeden poszedł za nim, a drugi siła zmusił cię do ruszenia się.
Offline
Użytkownik RPG
Nie musiał mnie zmuszać. Poszedłem dobrowolnie. Zatem idę i rozgladam się.
Offline
Legat
Widziałeś jak w korytarzu było głośno. Żołnierze, Marynarze, Piloci i Oficerowie, byli wyraźnie w pośpiechu. Żołnierz przywołał windę, i razem z oficerem wszedł do niej.
- Nie próbuj nic złego robić - powiedział żołnierz.
Offline
Użytkownik RPG
- nie mam najmniejszego zamiaru - odparłem spokojnym tonem
Offline
Legat
Walnął cię kolbą byś wszedł do windy. Po chwili sam wszedł i drzwi się zamknęły. Ciasno tu... a w tle Hymn Galaktycznej Federacji Nowej Persji.
Offline
Użytkownik RPG
Czekam co dalej. I wykunuję polecenia
Offline
Legat
Winda prowadziła prosto na mostek. Czwórką wkroczyliście na mostek rodem z Gwiezdnego Niszczyciela. Wpatrując się w przestrzeń stał Starszy mężczyzna, z widocznymi implantami. Miał biały garnitur i biały Beret. Admirał.
- Admirale Brzęczyszczykiewicz - zasalutował kapitan. - Oto pilot Statku który się kręcił nieopodal nas.
Offline