Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Każde cięcie sprawiało iż rozsypywał cię piasek. nagle do ciebie dotarło. Sułtan się kąpał... jako piasek nie mógłby tego robić... to może oznaczać tylko jedno. Gdzieś tutaj musi być. Arin spogląda na to z przerażeniem. Chciała coś powiedzieć ale jakby zabrakło jej języka w gardle. Magicznie uciszona? Tak czy siak... musisz znaleźć prawdziwego sułtana, lecz ten golem nie ułatwia ci tego.
Offline
Szelma lvl 5
Browar nie widział niczego innego poza golemem, ignorując Arin. Przeskoczył obok golema wykonując cięcie w jego nogę. A nóż widelec uda się go chwilowo zdestabilizować.
Browar zaczął szukać wzrokiem potencjalnej kryjówki dla kogokolwiek postury sułtana. Może jakaś zasłona? Albo coś podobnego. Cały czas starał się unikać ataków golema, co jakiś czas ciachając dla niepoznaki.
Offline
Legat
Chwilowo udało ci się go unieruchamiać, lecz po dokładnie 13 sekundach wracał do walki. Jedyne co byłoby w stanie zasłonić sułtana... Arin ci nawet pokazuje oczami. Harem... za Haremem. W tym samym momencie golem ci sprzedał plaskacza na ryj odsyłając cię na ścianę.
Offline
Szelma lvl 5
Browar poprawił swoją szczękę pchając ją głownią miecza.
Wstał, obrócił pistolet w palcu i ruszył w kierunku haremu, gotowy przeciąć się przez wszystkie kobiety, jeśli będzie to kinieczne.
- Z drogi kurwa! - wycedzić przyśpieszając.
Offline
Legat
Przyjebałeś w harem jak Trolejbus na pełnej kurwie i stał tam... Sułtan z padem i telewizorem z którego był transmitowany obraz z golema. Huj iż siedział nagi, skąd ma PS4? Z jego ust wypadł kabanos. Po chwili widzisz iż Arin wyciąga coś z ust. Aha... wsadził jej knebel do gęby ale trochę za głęboko wsadził.
Offline
Szelma lvl 5
Z gardła Browara dobiegł paskudny rechot, jakby w swojej naturze był nieludzki.
- Jak bardzo... krwawisz? - zapytał podnosząc pistolet i strzelając w telewizor. - Ile krwi masz w sobie?! Jaki kolor mają twoje wnętrzności? A zresztą, nie odpowiadaj, sam się dowiem! - znowu się zaśmiał i wystrzelił w kolano sułtana. Obrócił miecz w dłoni. Podszedł bliżej. - Vlad był głupcem, zdradzając mnie i wybierając pomoc kogoś takiego jak ty. Bo widzisz, ja, jestem absolutnym, psychopatą! - znowu się zaśmiał. - Powiedział bym, że to nic osobistego. Ale to jest bardzo osobiste - stwierdził i podszedł do sułtana. - Miecz obiecanej zemsty... - oznajmił i wbił miecz w ciało sułtana. - To nasze ostatnie spotkanie... więc, na razie. Ofiara dla Lukarii! Adnialncalibur! Hahaha! - zawołał i przeciął brzuch sułtana tak żeby jego wnętrzności wypadły na podłogę a jego obryzgała krew. Potem po prostu kontynuował śmiech.
Offline
Legat
Ten... się nie zląkł. Widać iż bolało go mocno, ale nie zląkł się.
- Heh... żałosny do samego końca, co? - rzekł do ciebie. Następnie wyzionął ducha. Arin podeszła do ciebie wypluwając kawałki materiału.
- Cholera... gdzie on wcześniej to trzymał - rzekła. Lecz ciebie nie interesowało to... lecz to iż imie sułtana wciaż było na mieczu. Nagle coś ci błysnęło w telefonie i przyszedł SMS. Po odebraniu przeczytałeś...
"Od:Bogini
Do:Browar
Treść:
Nim zaczniesz się na mnie denerwować iż "coś zjebałam" to odrazu mówie, był sobowtórem. Sułtan zawsze podstawia ludzi na swoje miejsce jak coś jest nie tak. Do "Kharakas Map's" Dodałam ci opcje trackingu innych ludzi. Do Ulubionych wrzuciłam ci Sułtana oraz Vlada. Jeśli ktokolwiek widział ich to na mapie przystawi ci się owa lokalizacja"
Według mapy... sułtan był w Imperial City, stolicy Imperium Verminii.
Offline
Szelma lvl 5
Browar przez moment zaczął kontynuować niszczenie ciała Sułtana zanim przeczytał SMS'a... i zaczął ponownie, tym razem podnosząc telewizor i zaczynając niszczyć go na sułtanie. W zasadzie chwytał losowe obiekty i również niszczył je na sułtanie.
Po paru minutach uspokoił się. I sapiąc głośno strzepał krew z miecza i ukrył go. Dopiero teraz w ogóle zareagował na istnienie Arin.
- Ten gnój... wciąż żyje - wycedził. - Ale przynajmniej, udało mi się cię uratować - zaśmiał się, chociaż teraz zamiast maniakalny śmiech, był to raczej śmiech dumy. - Aah... więc, jak życie? - zapytał po chwili, wciąż oddychając ciężko, ale z wyrazem pewnego zadowolenia na twarzy.
Offline
Legat
- A no wiesz... niewolnica... w sumie nie wiem po cholere mu ten harem. I ta kurwa podmianka... on nawet nie przypomina prawdziwego Sułtana - powiedziała spoglądając na niego, po chwili jednak wróciła na ciebie.
- Czyli przeżyłeś strzał w głowe z broni "Ashe"... musisz mieć konszachty albo z Demonem, Albo z Lukarii Silver... albo z obydwoma... co zresztą mnie nawet nie interesuje. Ważne jest to iż trzeba znaleźć Sułtana.
Offline
Szelma lvl 5
- Nie wiem czy teraz dasz radę stwierdzić jak podobny jest. Chyba wgniotłem mu część twarzy do środka - stwierdził. - Odnośnie konszachtów. Zaufaj mi, Diabeł, Lucyfer, Gwiazda Zaranna, Belzebub, Władca Zła Wszelakiego... i tak dalej, ano Lukarii Silver nie są najdziwniejszym z czym mam pakt - stwierdził. - Ale obiecałem jej dusze tych na których się zemszczę - stwierdził. - A, no i nie tylko przeżyłem strzał w głowę, ale i pobiłem w międzyczasie boga, zaprzyjaźniłem się z niesamowicie uroczą krawcową, przespałem się z matką księżniczki i matkami jej przyjaciółek. W jednym przypadku jej ojciec nas oglądał - wyliczał na palcach swoje osiągnięcia. - A, i byłem w więzieniu prowadzonym przez rasę tak pokojową, że odsetek kradzieży jest poniżej jednego procenta a więźniowie w zasadzie zawsze żałują wszystkiego - dodał. - Odnośnie samego sułtana - wyjął telefon. - Sułtan jest w Imperial City, a Vlad w Khorista City. Zaczął bym od Vlada w sumie - stwierdził. Potem spojrzał na Arii i... zaczął drapać ją za uchem. - Yoshi, yoshi...
Offline
Legat
W zasadzie odezwał ci się w głowie głos z Mortal Komat który mówił "Fatality". Ta ugięła się i wywaliła jęzor. No... widać iż u każdego kto ma takie uszy to działa. No nic. Harem w międzyczasie wykorzystał szanse i ruszył przez drzwi jak ta "armia" która ruszyła na Strefę 51. Wszystkich ich nie powstrzymają...
...
...
Prawda?
Offline
Szelma lvl 5
- Więc, moja droga kotodziewczynko. Od dzisiaj ja jestem kapitanem statku "S.S.S. zabić Wikinga". Więc, słuchaj się we wszystkim mnie, a zabijemy tych zdradzieckich drani i pomścimy twoich poległych kamratów - oznajmił. Potem przestał ją głaskać. - Więc, co sugerujesz bosmanie? - zapytał i uśmiechnął się cwaniacko.
Offline
Legat
Spojrzała na ciebie miną typu "Rly nigga?" po chwili powiedziała.
- No cóż... Imperial City oraz Khorista City nie są w jakikolwiek sposób połączone drogą, a z powodu wojny pomiędzy tymi dwoma państwami będzie się ciężko przedostać z jednego kraju do drugiego. W pewnym sensie można stąd wziąć statek do Long Bridge City... ale to potrwa z miesiąc dotarcie tam.
Offline
Szelma lvl 5
- A jakaś szybsza droga? Bo nawet mimo wojny jakiś sposób się znajdzie. Zawsze musi się znaleźć - powiedział Browar powoli ruszając do wyjścia z pomieszczenia i wskazujac ruchem głowy żeby szła za nim.
Offline
Legat
- Kiedyś były pewne Kręgi Teleportacyjne... umożliwiały one przemieszczanie się między innymi miastami a nawet krajami... lecz z powodu Inwazji Shadowa, wszystkie kręgi padły. Chociaż istnieje możliwość iż Kręgi Starożytnych wciaż mogą działać. Podobno 50 kilometrów na północ znajduje sie jeden... choć to tylko plotka.
Offline