Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Wojna... Wojna nigdy się nie zmienia.
Od ponad 200 lat świat spowity jest mrokiem otaczającego go martwego świata. Wielka Wojna bowiem spustoszyła cały świat w niecałe parę godzin, zmieniają co z kwitnącej planety w martwą i jałową skałę. Mimo wszystko po dziś dzień, ludzie żyją i walczą o przetrwanie w tym świecie...
Jednak ponad 150 lat po tym procederze, powstawać zaczęły nowe narody. Republika Nowej Kaliforni, Legion Cezara... Niepodległe Vegaz to jedne z niewielu owych instytucji które powstają. Teraz mimo wszystko niektóre krypty łączą się tworząc mniejsze państewka, jak dla przykładu Vault Hanza, zarządzana z Krypty Vault-Teck koło Dallas.
Vault Hanza szybko zdobyła sławę w Północnym Teksasie jako jedna z niewielu sił które stawiają się przeciw Legionowi Cezara który zaczął spoglądać na te ziemie. Mimo wszystko pozostało koło Dallas parę osad które nie ustaliło swojej przynależności... jedną z nich była Krypta 811
Zarządzała nią silna ręka w postaci Nadzorczyni Sarę Williams która władała surowo lecz potrafiąca docenić trud jak się on w końcu opłaci. Jednak mimo nerwowej pracy, jest spokojna... do czasu przynajmniej.
Powoli zaczynają się kurczyć zapasy Wody Pitnej, a uszkodził się wczoraj Hydroczip... będzie trzeba się udać po niezbędne części do naprawy. Poza tym zauważono wzmożoną obecność bandytów w regionie... mogą oni zaatakować kryptę...
===
Budzisz się w swoim łóżku w pokoju nieopodal gabinetu Nadzorcy... twój sen przerwał ci budzik który przypomniał ci iż czas wstawać do pracy...
Offline
-Cholera.. jebany budzik...
Wstaje i leniwie się przeciągam. Wstaje jak zwykle goła i ubieram się w swój codzienny ubiór. Po czym uzbrojona idę do biura sprawdzając raporty. Czy coś nowego? Bo i tak będę musiała się wybrać po chip do hydropomp...
Offline
Legat
Ogólnie są 3 raporty.
Pierwszy mówi iż jakaś wioska okiełznała DeathClawy i ich burmistrz nakurwił tyle klatek z nimi, iż samych szponów śmierci jest tam w chuj więcej niż samych ludzi. jak tak dalej pójdzie to wprowadzą tam szpony komunę i zapierdolą cara burmistrza.
Drugi mówi o tym iż Bractwo znowu ma ból dupy do jakiś ludzi z północy. Że rozjebali ich Niezwyciężony stateczek Artylerią. Skoro rozjebali, to taki niezwyciężony raczej nie był.
Trzeci natomiast mówił iż w sąsiedniej krypcie coś jebnęło. Ogólnie nie wiadomo co się tam odpierdala ale podobno impreza zajebista tam jest.
Wybiła już godzina na śniadanie. Powoli słychać już głosy mieszkańców krypty.
Offline
No to ciekawe są te raporty, hmmm może by się tam wybrać do tej drugiej krypty? Chyba to będzie dobry pomysł, tylko jak daleko oni tam byli? Drapię się po policzku i idę do kantyny na śniadanie, po drodzę witam swoich ludzi
Offline
Legat
Ci witali się z tobą. Kiedy wchodzisz okazuje sie iż jest gulasz z kretoszczura na obiad. Mniam. Widzisz wolne miejsce przy szefie ochrony Hancoku oraz głównej inżynier Amy
Offline
Legat
no. Był dobry.
- A chujnia. Jeden z zwiadowców nie wrócił - powiedział Hanncok. Amy spojrzała na ciebie.
- A nam się do tygodnia zjara chip wodny jesli nie znajdziemy tego który się kąpie 3 godziny.
Offline
-Ehhh a zapowiadało się fajnie.. No nic będę musiała ruszyć po ten zasrany chip. A za ten czas też sprawdźcie kto do cholery się tyle myje. Nawet mi to tak długo nie zajmuje. Hanncok przygotój mi proszę dwóch ludzi z bronią do drogi na połódnie. Zamierzam iść do krypty nieopodal bo coś tam się dzieje. Plus może mają zapasowy chip
Mówię w przerwie od szamania jedzenia
Offline
Legat
- Ta jest szefowa - powiedzieli wszyscy.
===
Stałaś przy drzwiach aż podeszło do ciebie dwóch oficerów ochronny z kałachami i plecakami gotowi do drogi. Zasalutowali na twój widok.
Offline
Również im salutuje
-Panowie, ruszamy do sąsiedniej krypty. Nie wiem dokładnie co się tam dzieje ale musimy być gotowi na wsztstko. Ruszamy!
Sama też mam plecak, a w nim pojemnik z kapslami i amunicja do mojej strzelby i rewolweru. Wychodzimy
Offline
Legat
ruszyliście do krypty. Po drodze nie było nic nadzwyczajnego, tylko szpon śmierci który siedział na słowiański przykuc na aucie i obserwował okolicę. Był najedzony ale i tak ominęliście go. Po około 3 godzinach dotarliście do krypty.
Offline
Legat
Nie ma gdzie pukać. Drzwi pancerne wyjebane jakby jebnął je trolejbus na pełnej kurwie. W środku ciemno jak w dupie Szpona śmierci
Offline
Legat
wszystko było opuszczone jakby zaraz... ale w atrium zobaczyłaś... szpona śmierci co drapie się po jajach i... siedzi na fotelu i spogląda w ścianę z nudów.
Offline