No3D Corporation

Położyłaś się jednak nie mogłaś zasnąć.. na zewnątrz mimo świtu było cicho... zbyt cicho... nie było słychać ani śpiewu ptaków... ani szumu fal... kompletna cisza... wręcz nienaturalna. do tego należało dodać fakt ze czułaś się obserwowana... czułaś na sobie czyjś wzrok... wzrok który przeszywał cię na wskroś powodujac niemiłe uczucie ciarek na plecach.

W pokoju nic nie było. Uczucie bycia obserwowaną nie ustępowało... zdawało ci się że właściciel tego wzorku jest na zewnątrz.. za oknem...

[ https://www.youtube.com/watch?v=UKMtJE1qzyo& ]
Wyjrzałaś przez okno. Z początku nie widziałaś nic nadzwyczajnego. Strażnicy na ulicach poniżej patrolowali normalnie i rutynowo. Było pusto. Jednak gdy tak rozglądałaś się twój wzrok wychwycił sylwetkę na jednym z dachów która za ułamek sekundy zniknęła ci z pola widzenia gdy twój wzrok przesunął się dalej. Gdy jednak powróciłaś w to miejsce i zatrzymałaś wzrok zobaczyłaś Postać. Wysoka, smukła ludzka sylwetka odziana całkowicie w czerń. Czarny płaszcz z kapturem, spodnie, buty. Cały ten ubiór zdawał się jakby rozmywać co utrudniało dojrzenie szczegółów. ale nie miałaś wątpliwości... tamta postać była źródłem wzroku który cię przeszywał. nie widziałaś twarzy postaci... zdawała się mieć na niej maskę... która również była czarna.... tyle ze lustrzana. Postać ta po prostu stała tam na tamtym dachu i patrzyła prosto na ciebie... dłonie miała chyba w kieszeniach płaszcza. Przeszedł cię dreszcz.

Wyskoczyłaś na najbliższy dach.. nie miałaś trudnego skoku jako ze znajdował się on w miarę blisko oraz nieco poniżej poziomu okna co dodatkowo ułatwiło ci przebycie tej odległości. Potem przeskoczyłaś na kolejny dach i kolejny aż znalazłaś się na tym samym dachu co postać. Był to bardzo duży dach... budynek na planie kwadratu, 50m ściana... Postać stała na środku dachu i patrzyła na ciebie.

Podeszłaś na 15.... 12... gdy krok dzielił cię od przekroczenia 10m postać cofnęła się o ten krok jakby nie chcąc znaleźć się bliżej ciebie. Zauważyłaś ze staliście na zupełnie opuszczonym niezamieszkałym budynku... ciekawe dlaczego. Kazałaś mu powiedzieć kim jest i czego od ciebie chce... Postać dalej stała... nie rzekła ani słowa... Mogłaś się teraz lepiej przyjrzeć jej... na twarzy miała idealnie gładka maskę wyglądającą jak Czarne Lustro. nom.. nie tak do końca idealnie gładka bowiem na wysokości ust od jednego brzegu maski do drugiego szła idealnie pozioma cieniutka rysa która była niemal niedostrzegalna.

Za każdym razem gdy robiłaś krok do przodu... on robił krok wstecz utrzymując stały dystans.nadal się nie odezwał ani słowem. nie wyglądało na to by wydawał jakikolwiek dźwięk. W ten sposób zmusiłaś go do wycofania się do krawędzi dachu. Lecz gdy zrobiłaś jeszcze jeden krok ten zrobił krok wstecz a raczej skok wstecz znajdując się ponad 10m od brzegu dachu kolejnego budynku. Znów był to budynek niezamieszkały był to bowiem jeden z magazynów... chyba były w nim materiały budowlane. Był na tyle daleko od krawędzi że mogłaś przeskoczyć nie naruszając tej granicy 10m wokół niego która ustalił. zauważyłaś nietoperza lecącego w jego stronę jakby nieświadomego jego obecności. tuż przed granica 10m nietoperz nagle skrecił i okrazył go własnie w promieniu tej granicy by wznowić lot we wcześniejszym kierunku.

twoja ręka nie wykryła żadnej iluzji... ale nie wykrywała też Zamaskowanego.. nie byłaś w stanie wyczuć jego energii. zupełnie jakby go tam nie było gdzie był.. co więcej.... miejsce w którym stał... cała przestrzeń w promieniu 10m od niego... była pozbawiona nawet many znajdującej się w powietrzu... zupełnie jakby w tej przestrzeni... nie było nic...