No3D Corporation

Pogłaskałam go i zjadłam owoca... nie wiem czemu ale zaczęło mi się robić ciepło bardzo... i .... mokro... tam niżej... nie lubię tego bo nie wiem jak temu zaradzić..

Schodze więc z drzewa i idę za nim zaciekawiona. ta mokrosc... sprawa że gdy idę majteczki mi się ocierają.... dziwnie czuje... jakby przyjemnie. ale... jakoś dziwnie...

Patrzę w notatki.. i czy ten ktoś tu jeszcze jest czy go dawno nie ma... cały czas mi mokro nieco... błagam żeby ten pan co tu mieszkał był tu.... i żeby był przystojny.... i..... bosz... o czym ja myśle... coraz bardziej mi mokro... patrze po szafkach.

meh.... to jak nic nie ma to ja się kłade ma łózku... zdejmuję moje spodnie.... moje majteczki sa juz kompletnie przemoknięte... dalej mi gorąco... zdjęłam bluze.... pod nią nie miałam biostonosza... a jedynie pare razy owinietą bawełnianą białą tasmę... tak jak to kiedys kobiety wojowniczki nosiły...

jęknęłam cicho gdy to zrobił. Zrobiło mi się bardziej morko... Powoli zaczęłam odwijać materiał z moich cycuszków. Przeszedł mnie dreszcz... było mi dalej gorąco... dotknełam palcem tam zbierając troszkę wilgoci z majeteczek i potem włożyłam sobie palce do ust... nie wiem czemu to zrobiłam... jakoś tak moje ciało samo wykonało ten ruch.

jęknęłam gdy poczułam jego język. Przeszedł mnie dreszcz.... nie czułam tego nigdy wcześniej... poleciało więcej soczków. byłam rozgrzana.... ledwie się kontrolowałam... odsunełam go na chwilkę tylko po to.. by ściągnąć majteczki odsłaniając się całkowicie.

Pojękiwałam przy każdym jego lixnięciu... jego lizanie wewnątrz powodowało że wypływało więcej soczków... robiło mi się corac bardziej goraco i przechodziły mnie dreszcze... wnetrze mojego tuneliku zaczynało pulsować. moje biodra zaczęły się same poruszac góra dół nieco...

to tylko spowodowało że moje jęki zrobiły się głośniejsze a soczków zaczynało więcej wypływać jeszcze... drgania się wzmogły i po chwili krzyknełam głośno dochodząc i strzelając moimi soczkami.