Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Poranne słońce przebijało się przez szkielety spalonych co niedawno bomb. Dla kogoś kto się urodził po wielkim kataklizmie jakim była Wielka Wojna, świat przed nim był jedynie marzeniem albo zasłyszaną gdzieś historyjką przy ognisku. Dziadek opowiadał kiedyś Maxowi o rzeczach jakie były do dyspozycji jeszcze przed wojną. Latające samoloty, samochody... wszystko to wywarło podziw na wnuku co poskutkowało jego zainteresowaniem względem technologii. Kiedy podrósł trochę, zaczął się nią zajmować razem z dziadkiem. Lata mijały a Max podrósł i szykował się właśnie do opuszczenia swojej mieściny... nie wiedział... iż to będzie początek przygody która zmieni wszystko... początek wędrówki która zaprowadzi go ku zgubie...
===
Miałeś wszystko zapakowane... naboje do rewolweru i strzelby, plecak wypełniony zapasem prowiantu i amunicji na tyle by starczyło do następnej osady (50 na broń), razem z około 30 kapslami. Wszystko było gotowe... z wszystkimi się już pożegnałeś... teraz wystarczyło przekroczyć bramę wioski przy której stoisz i iść przed siebie, wśród ruin Houston.
Offline
Mam ciągłe wahania. Nie jestem pewny. Chce zwiedzić powojenny świat. Czy wygląda choć trochę jak w opowieściach dziadka Max`a? Trudno. Już po wszystkim. Już tu pewnie nie wrócę. Pogodziłem się z tym. Najgorsze było pożegnanie z nim. Z dziadkiem. Nie potrafiłem przyjąć do wiadomości, że już go nie zobaczę. Powiedział mi, że dam sobie radę, że nauczył mnie wszystkiego co sam umiał. A na koniec dodał, że jestem lepszy od niego więc na pewno sobie poradzę. Ruszam. Idę powoli przed siebie. Strzelbę biorę w dłoń. Patrzę gdzie jest słońce i idę... w nieznane...
Offline
Legat
Ruszyłeś w dal, nie wiedząc co cie czeka. Za twoimi plecami powoli zanikały zarysowania osady, która się chowała pośród ruin przedwojennego Houston. Samo słońce grzało dzisiaj mocno. Pytanie teraz pozostało takie, czego konkretnie szukasz? Jaki masz obecnie cel i za czym się rozglądasz. Nawet podróżnik bez celu wie za czym będzie się rozglądał.
Offline
Więc tak głosie w mojej głowie. Czego szukam? Jakiejś innej wioski lub miasta. Posiedzę tam trochę lub mnie wygonią i pójdę dalej. Główny plan to iść w kierunku północnym. Staram się wypatrywać jakiś zwierząt czy roślin. Oraz wraków czy po prostu jakiegoś złomowiska.
Offline
Legat
Więc wędrowałeś i wkońcu zobaczyłeś na obrzeżach miasta jakąś ciekawą lokalizacje... był to warsztat. Widziałeś iż był tam jeszcze sprzęt. Nie mniej zauważyłaś w pobliżu ślady szpona śmierci... szły dalej... lecz na pewno są świeże. Czemu? Bo widziałeś jak powoli jego ogon zanikł za jednym z budynków. Możesz wejść do środka gdyż budynek nie jest taki iż się tam szpon zmieści... więc prawdopodobnie będzie bezpiecznie.
Offline
Okey.... Run nyga run!!! Wbiegam prosto do warsztatu i zamykam drzwi zastawiając je czymś ciężkim. Strzelba oczywiście w łapie. Jak wbiegam to zaczynam się skapywać w jakiej dupie jestem.
Offline
Legat
Nie jesteś w dupie... ponieważ nic nie nadchodziło. Ten stwór po prostu przechodził. W warsztacie było mnóstwo złomu, raz posłanie i plecak pusty. Prawdopodobnie ktoś tu mieszka albo mieszkał. Był też prowiant oraz czekan na ścianie wbity ostrzem. Pytanie czy weźmiesz ten czekan by mieć czym się bronić jak coś cię jednak zajdzie od tyłu i broń palna będzie już zbyteczna, czy zostawisz go na coś innego.
Offline
Wyciągam ze ściny ten czekan. Najpierw sprawdzając czy jakiś pułapek tu nie ma. Jeżeli nie to biorę czekan i powoli wszystko przeszukuję w poszukiwaniu czegokolwiek. Oby ten szpon był głuchy.
Offline
Legat
Szpona nie było. Poza czekanem nie było tu nic prócz wcześniej wymienionych rzeczy. Więc jeśli nic ci nie pozostało już do zebrania, możesz już ruszać od nowa w drogę. Jednak wiedząc iż porusza sie tutaj szpon śmierci... musisz postepować wielce ostrożnie... gdyż nie wież kiedy on może cie znaleźć a przy tym rozerwać twoje ciało a z flaczków zrobić naszyjnik.
Offline
To prawda głosie w mojej głowie. Kombinuje czy mogę coś zrobić z tego złomu. Może są tam części broni. Albo jakieś ostrze od kosiarki. Czy większa płyta blachy. Co tam jest za złom? Jak ogarnę co tam jest za złom to może coś z tego zrobię.
Offline
Legat
Same chujostwo. Zegarki, pokrywy od koszy na śmieci, oraz kołpaki. Prędzej zrobisz wirujący dysk z kołpaka i pokrywy niż znajdziesz coś użytecznego jak ułamane ostrze od noża które leży sobie tam pod ścianą koło pustej, na wpół otwartej lodówki.
Offline
Derr złamane ostrze.. i lodówka.. na wpół otwarta.. A chuj.. Biorę ostrze i chowam, a raczej wkładam za pasek.. może coś z wym zrobię.. a ile ostrza jest tego noża i co to za nóż.. jak się namyślę nad nożem i jego sensem życia sprawdzę lodówkę.
Offline
Legat
Nóż taki bojowy. Ułamany gdyż prawdopodobnie coś w niego walnęło. A w lodówce jest amunicja 9mm w liczbie 5 naboi, zepsuty... bo bez rączki, pistolet 9mm oraz rękojeść do noża. Co ciekawe... te części nie są zimne, ale w lodówce panuje chłód spory.
Offline
Ciekawe... Biorę wszystkie te rzeczy do plecaka, a w ręce mam ten czekan. Ktoś tu chyba był. I to dosyć nie dawno. Rozglądam się po pomieszczeniu jeszcze raz ale dokładniej. Czekaj... Lodówka działa... Sprawdzam jakim cudem..
Offline
Legat
Nim zdążyłeś się ruszyć, usłyszałeś przeładowanie... strzelby bojowej.
- Odłóż broń, plecak i wszystko co zabrałeś z tej lodówki. Teraz - usłyszałeś męski podstarzały głos. Trochę podobny do dziadka Maxa lecz inny. Napastnik lekko tyrpnął cię lufą by cię pośpieszyć. Widać iż powoli tracił cierpliwość.
Offline