No3D Corporation

Podchodzą pod okno, kompletnie naga. Jaki jest? Jeśli tak czule spogląda to pewnie chce zostać, jak tak agresywnie to pewnie gwałcić do nieskończoności.

Więc biorę pistolet i wybiegam i strzelam. Nie ma pewnie drugiego okna na zbyciu więc muszę je chronić. Jeśli to szyby By Aperfuture to po chwili odpoczynku się same naprawią. Jak będzie na widoku, to celuje do niego. Jeśli zaatakuje... zabijam.

Podchodzę do niego i stojąc koło niego i celując, patrzę się. Jeśli będzie patrzeć z litością, to pewnie szuka kogoś do zapłodnienia bo inaczej z stada wywalą. Jeśli agresywnie... to zabijam.

Więc wnoszę go do domu. One rozumieją mowę.
- Słuchaj... jak chcesz, możesz zostać u mnie? Okey?

Więc leczę go, karmię. Potem jak będzie gotowy, to spoglądam na niego.
- Zapłodnienie czy bez?

Myslę... myślę...
- W sumie... będzie lepiej jak Z - powiedziałam do niego z uśmiechem.

Więc kładę się na czworakach.
- Jeszcze nie robiłam tego na TAKĄ skalę. Mam nadzieje, że mnie nie zostawisz po wszystkim.

- Obojętnie. Tak byś ty był zadowolony - powiedziałam i spojrzałam na niego TYM wzrokiem, mrucząc.
- Chcesz z Syreną czy z Człowiekiem? - powiedziałem pokazując mu moją mutację.