Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Pragnąłeś zemsty za wszystko... za wszystkich. Stałeś się złym edge lordem chcącym śmierci niewinnych kotków oraz deptałeś kwiatki w jakiejś randomowej stolicy... nagle wszystko się rozmazało bo obudziłeś się we własnym łóżku. Wiadomo jedno...
...
...
Trzeba pierdolnąć tej gościówie która ci sprzedała piwo... ewidentnie było czymś naszprycowane.
Jesteś w swoim pokoju. Komputer, szafa i reszta rzeczy potrzebne Ofiarze Losu do porządnej egzystencji. Mimo wszystko jednak dzisiaj premiera nowej gry która się ciekawie zapowiada... Lord of Shadow: The Northern Winds... nawet tania jak na AAA RPG więc se ją kupiłeś i dzisiaj wystarczy ją odebrać ze sklepu.
Offline
Szelma lvl 5
Ale zawijkę żeś podał... nic nie skumałem...
A przynajmniej takie były by słowa Browara gdyby akurat nie obudził się ze swojego snu. I gdyby akurat potrafił widzieć narracje.
Jednak nie, Mariusz Piwko powstał ze swojego łóżka ze zmęczeniem wypisanym na twarzy. Przecierając leniwie oczy i patrząc na zegarek w telefonie. Ciesząc się dniem wolnym od pracy i zarazem dzisiejszą premierą gry którą to mógł odebrać.
Uwielbiał RPGi, zwłaszcza gdy nie miały tego systemu walki gdzie niby jest czas rzeczywisty ale z pauzą taktyczną. Zawsze jakoś tak wolał akcje turową. Ale teraz to w zasadzie nie istotne. Poszedł leniwym krokiem do łazienki wziąć szybki prysznic, umyć ząbki i załatwić inne potrzeby fizjologiczne. Nie konieczne w tej kolejności.
Potem było ubranie się w jakieś jeansy, koszuleczkę z w zależności od pory roku, wzięcie bluzy/kurtki/niczego. Najlepiej jakby wziął bluzę z dresu i skórzaną kurtkę.
No i poszedł odebrać swoją grę. Z zamiarem pogrania przez weekendzik.
Offline
Legat
Ruszyłeś przez swoje miasto które jest siedliskiem różnych chorób któe jeszcze nie odkryto. Ot uroki Karkowa. Po chwili dochodzisz do galerii i widzisz jak już parę gówniaków szaleje w sklepie a jakieś Madki krzyczą na sklepikarzy czemu one mają gorzej bo są "Matkami na pełen etat" i te gówieństwo. Zauważyłeś iż jedna z kas jest wolna a tam młoda wyraźnie w twoim wieku dziewczyna, też znudzona życiem czeka na jakiegoś gościa który będzie się wykłucał iż "Ten kubek kosztuje 5 złotych maks. Co za zdziercy".
No cóż... ale takie uroki Polski.
Offline
Szelma lvl 5
Kurwy Polaki biedaki, cebulaki.
Co mieszkają w kurwie, kurwy jebane. Jebane polskie kurwy. Co pomarańczy na oczy nie widziały. Tak właśnie pan Testoviron powiedział. A Testo to wielki mędrzec.
No ale chuj tam. Wyjął z kieszeni telefon, wszedł na e-maila i znalazł swoje potwierdzenie zamówienia i podszedł do kasy.
- Dzień dobry. Mam do odebrania tutaj grę... - powiedział. - Lord of Shadows, The Northen Winds - oznajmił pokazując potwierdzenie zamówienia.
Offline
Legat
Ta spojrzała na ciebie a potem na numer zamówienia. Podeszła do szuflady i wyciągnęła opakowanie z grą. Po chwili zauważyłeś jak przy innej kasie, pewna młoda i piękna dziewczyna pokazuje swój numer... i odbiera edycje kolekcjonerską. Trzeba przyznać, jak na takie chucherko dużo ma siły. W sumie, Edycje kolekcjonerskie były sprzedawane o dziwo... tylko testerom oraz innym wybranym osobą (o dziwo nie Youtuberom, o co była swojego czasu drama mocna bo PewDiePie nie nie dostał, ale AngryJoe już tak)
Offline
Szelma lvl 5
Całe szczęście dla Mariusza, dość głęboko wbijał w edycje kolekcjonerskie. Po co mu jakiś bibelot co będzie stał i się kurzył? Unikalny kawałek pancerza w grze też średnio potrzebny zwłaszcza, że mógl po prostu go spiracić albo zmodować. Więc tylko odebrał swoją edycje standardową, która najpewniej była już opłacona, a jak nie to zapłacił, podziękował i poszedł do domu cieszyć się grą.
Offline
Legat
Zacząłeś napierdalać. Początek był nudny, lecz dopiero od pierwszego aktu zaczęło się rozwijać (bo kto by pomyślał, iż Akt Prologu trwa z goła 5 godzin). Mimo wszystko po około długim maratonie udało ci się zbliżyć do końca Aktu 1 z podobno 6. Gra jest dobra, ale widać iż jest to pierwsza gra studnia. Oraz grafika rodem z RPG Makera trąci mocno... bo była w RPG makerem...
Offline
Szelma lvl 5
Cóż, grafika nigdy nie martwiła Browara, tak długo jak historia była dobra, był zadowolony, a w sumie prolog trwający pięć godzin na ogół mu pasował. No ale nie samym aktem człowiek żyje, więc kontynuował grę przez resztę nocy z nadzieją na rozwój fabuły.
Offline
Legat
Ogólnie okazało się iż podczas corocznych obchodów święta które upamiętniało wygraną nad wojskami demona imieniem Shadow przez 5 bohaterów, nagle w owym miejscu otworzyła się Szczelina do owego podziemnego królestwa demona, z której wyszły dwa demony. Kobieta niczym sukkub, a drugi to typowy black knight który ma Red Eye effect z For Honor. I tutaj tak jak w reklamach, wykorzystali okazje i teraz wojska shadowa mogą spokojnie wbić do tego świata, jedyny sposób na powstrzymanie tego to znalezienie 5 artefaktów którzy bohaterowie użyli do zapieczętowania owego portalu, by zrobić to podobnie. Są rozrzucone po całym Królestwie Drateir.
Offline
Szelma lvl 5
Powoli dochodziło do Browara, że raczej nie przetrwa do końca nocy, więc ostatecznie wreszcie zapisał grę, uznając ten moment za dobry na przerwanie rozgrywki, wyłączył grę, odpalił jakiś filmik na youtubie, poszedł zrobić sobie coś do jedzenia i po posiłku iść spać. Chyba był już za stary na siedzenie całą noc przed jedną grą.
Offline
Legat
Zasnąłeś. Mimo wszystko miałeś bardzo... dziwny sen. Czułeś się jakby ktoś cię unosił w powietrze oraz zaczął zrzucać... tak... ktoś cię zrzucił. Standardowy sen o spadaniu. Ciągle spadasz. Chociaż... to trochę zbyt realne uczucie spadania. Nie żebyś wiedział jak to jest... ale przynajmniej tak twój organizm reaguje. Krótko mówiąc...
...
...
Naprawdę spadasz.
Offline
Szelma lvl 5
- Chuj, chuj, chuj! O kurwa! - to były pierwsze słowa Browara, gdy zrozumiał, że to nie sen. I nie ma co się dziwić, każdy byłby zdziwiony gdyby akurat zaczął spadać.
Przypominając sobie pierwsze chwile Planescape Torment rozłożył ręce i nogi szeroko, starając się jakoś spowolnić swój upadek. Zaczął też chaotycznie szukać wzrokiem jakieogś punktu zaczepienia, który mógłby użyć żeby wylądować.
Offline
Legat
Nagle wylądowałeś na czymś miękim... potocznie bo wylądowałeś na szczycie sterowca. Hyh... to się nazywa szczęście. Tak czy siak, widzisz nieopodal dwa włazy do środka. Jeden na przodzie sterowca, drugi na tyle. Raczej to obojętne który weźmiesz.
Offline
Szelma lvl 5
Otrząśnięcie się z tej jakże fatalnej sytuacji zajęło Browarowi kilka sekund. Na pewno nie było to coś, co chciałby kiedykolwiek powtórzyć. Ale jeszcze szybciej chciał przestać być na szycie latającego obiektu więc zaczął czołgać się w kierunku najbliższego z dwóch włazów w nadziei, że będzie mógł wrócić do bezpieczeństwa jak najszybciej. Modląc się o to, by to nie pogorszyło jego sytuacji.
Offline
Legat
znalazłeś się na coś co mocno przypomina maszynownie. Hmm... dużo maszynerii parowej, aż za dużo. To powinno runąć na ziemię przy owej masie. Tak to kurewsko wielkie. Do tego parę dziwnych kryształów powiedziało ci jedno. Technologia może i jest staroświecka... ale wspomagana jest prawdopodobnie przez magie, przez co pozwala jej się unosić.
Offline