Oficjalne Forum No3D, wita Cię
-Ehh... Mówiłem że masz nie doprowadzić ich pod hotel!- podchodzi do niego i go opierdala. Koleś jakoś sobie z tego nic nie robi, ale po chwili nie ma śladu po tych cykloidach. Wszyscy powoli się rozchodzą do pokoi, ale towarzystwo trzech gości dalej siedzi.
Właściciel podchodzi do ciebie.
-Najbardziej mi przykro, niestety horda okazała się większa, ale już problem jest zażegnany. Mogę to Pani jakoś wynagrodzić?
Offline
Legat
- nie trzeba. Jestem zadowolona ze wszystkiego co tu mam - powiedziałam z uśmiechem.
Offline
Legat
Kiwam mu głową.
- Dziękuje za gościne, ale ja już będę się zbierała. No chyba... iż mam zostać jeszcze trochę? - rzekłam.
Offline
-Nie trzeba ma`ame, teraz czeka mnie trochę obowiązków. Zatem miłego dalszego pobytu- uśmiecha się i tupta w laczkach gdzieś do personelu.
Trójca w garniakach popija sobie dalej, muzyka leci ale z nagrania.
Offline
Legat
No to ja zwijam się do mieszkania. Napiłam, potańczyłam, to teraz pozostaje iść do domu. No nic, idę.
Offline
Zatem idziesz do swojego apartamentu de lux. Tam zaś stoi na stoliku butelka wina i bombonierka czekoladek, z karteczką informującą, że to powitalny podarek.
Komunikator milczy, nic dziwnego, przecież go wyłączyłaś.
Offline
Legat
Włączam TV, i oglądam co tam się dzieje.
Offline
W TV, informacje lokalne o odparciu kilku tysięcznej hordy Kameleonów, oraz tym że wyścigi odbędą się jutro, ze względu na usuwanie zwłok cykloidów.
Na innym kanale jakaś telenowela ale po francusku.
Na kolejnym kanał muzyczny.
Offline
Legat
Wyłączam, spoglądam która jest godzina. Jak już późno to idę się wykąpać, a następnie spać.
Offline
Legat
no to wrzucam, a następnie wchodzę do środka. Następnie relaks.
Offline
Relaks w gorącej wodzie, ostatnio coś takiego miałaś... ... ... ... Brak danych...
Ten wypoczynek trwa ci aż woda nie będzie chłodna. Wtedy też idziesz spać w ogromnym łożu.
Z rana, czyli koło 9:00 budzi cię dziwne stukanie za oknem.
Offline
Legat
Wstaje i spoglądam za okno ledwo śpiąca.
Offline
Rozchylając zasłonki widzisz jak na twoim balkonie siedzi Vaspex, a raczej stoi i uporczywie uderza głową w szybę, jakby chcąc przejść przez nią ale nie daje rady. Ciekawe czemu?
Dodatkowo pierwszy raz widzisz takiego spokojnego cykloida, no niewliczając Puszka, którego ma teraz szefu.
Offline